Idealnie gładkie usta na wyciągnięcie ręki?!

by - 08:09

Chciałabyś żeby matowe pomadki zawsze idealnie wyglądały na Twoich ustach? 
Żeby zniknęły nieestetyczne suche skórki, a usta były zawsze wygładzone i nawilżone? 

Jest pewien sposób, który nie będzie wymagał zbyt wiele wysiłku, a przynosi świetne efekty!;) 


O czym mowa? 


Dzisiaj przychodzę do Ciebie z recenzją peelingu do ust marki EVREE. 

Postanowiłam porównać ten produkt z hitem w pielęgnacji ust, czyli pewnie dobrze Ci znaną pomadką peelingującą marki SYLVECO

Jesteś ciekawa, który kosmetyk wypadnie lepiej w rankingu? A może oba zasługują na pierwsze miejsce na podium? 


Zapraszam na recenzję;) 


Najpierw chcę dać Ci jeszcze kilka wskazówek, które powinny być podstawą w pielęgnacji ust. 

Pamiętaj, że żaden kosmetyk nie zdziała cudów jeśli będziesz odrywać suche skórki lub używać zbyt dużej ilości balsamów, czy pomadek pielęgnacyjnych. 



Odpowiedź jest prosta. 


Suche skórki to nic innego jak nagromadzony martwy naskórek. Dlatego nakładanie na takie usta pomadki nawilżającej, wazeliny, czy innego cudownego nawilżacza nie wygładzi ich powierzchni, a jedynie zlepi zalegający naskórek. Jak myślisz, co najlepiej poradzi sobie z takim problemem? 




Wiedziałam, że zgadniesz;) 

Właśnie ten kosmetyk stosujesz żeby wygładzić swoją buzię i dokładnie tak samo należy postąpić w przypadku ust. 


Nakładanie pomadki odżywczej na suche usta można porównać do nakładania maseczki na twarz bez wykonania wcześniej peelingu. Kompletnie mija się to z celem;) 

Wiesz już, że peeling to podstawa. Ale w takim razie jaki kosmetyk wybrać? 

Miałam okazję używać dwóch produktów tego typu. Jeden marki SYLVECO a drugi marki EVREE. 

Recenzję pomadki SYLVECO możesz znaleźć tutaj
Zachęcam Cię do jej przeczytania. A kiedy już poznasz zalety i wady tego kosmetyku, wróć do dzisiejszego wpisu i przeczytaj jak wypada produkt marki EVREE;) 


Pierwsze co przykuło moją uwagę to bardzo estetyczne opakowanie, czyli odkręcany, plastikowy słoiczek. Ładnie się prezentuje, jednak z drugiej strony jest to trochę niepraktyczne i niehigieniczne. Ale na to mogę przymknąć oko;)


Zajrzyjmy do środka;) 


Na pierwszym miejscu listy znajduje się CUKIER. To właśnie te małe drobinki odpowiadają za złuszczenie martwego naskórka. 

Dalej w składzie mamy prawdziwy raj naturalnych składników odżywczych i nawilżających. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Olej rycynowy, awokado, kokosowy, czy masło mango to ukojenie dla spierzchniętych i przesuszonych ust. Dodatek skwalenu uzupełnia niedobór lipidów w naskórku i tworzy barierę ochronną, a lanolina zapobiega utracie wilgoci. 

Znajdziemy też składniki, które odpowiadają za nadanie produktowi przyjemnej i zwartej konsystencji (wosk karnauba, lanolina); naturalne antyoksydanty, czyli mieszaninę tokoferoli (wit.E) i palmitynian askorbylu (wit.C). 

Listę składników zamykają kompozycja zapachowa i olejki eteryczne.






Używanie tego produktu to prawdziwa przyjemność. Peeling ładnie pachnie poziomką, a zapach nie jest zbyt intensywny. 


Peeling od EVREE zaliczyłabym do grona tych delikatnych zdzieraków. To ciekawe uzupełnienie pielęgnacji, jednak moim zdaniem jednorazowe zastosowanie nie poradzi sobie z nadmiarem suchych skórek.

W kwestii nawilżenia i odżywienia przyznałabym mu 4 w skali do 5. Na co dzień ideał, ale w awaryjnych sytuacjach wygrywa SYLVECO. 

Lubię stosować ten kosmetyk codziennie wieczorem i zauważyłam, że przy długotrwałym, regularnym używaniu kondycja ust wyraźnie się poprawia. 


CENA I DOSTĘPNOŚĆ 


Peeling bez problemu znajdziemy w drogeriach typu Rossmann czy Hebe oraz w drogeriach internetowych. Cena waha się miedzy 10-15 zł. 



PODSUMOWUJĄC 


W moim zestawieniu peeling SYLVECO wypada odrobinę lepiej. Zaletą jest przede wszystkim forma aplikacji i wygodne opakowanie. Dla mnie plusem jest też marcepanowy, słodki zapach. 
Jednak przede wszystkim zachwyca mnie efekt, czyli dokładne złuszczenie i nawilżenie ust już po jednokrotnej aplikacji. Wiem jednak, że dla niektórych osób pomadka SYLVECO jest zbyt silnym produktem, dlatego zachęcam do przetestowania obu peelingów;)


A co z peelingiem od EVREE? 


To również bardzo dobry kosmetyk, który zachwycił mnie swoim składem i zapachem. Obecnie używam właśnie tego produktu do codziennej pielęgnacji, bo tak delikatne złuszczanie jest dla mnie wystarczające. 
Zdecydowanie warto wypróbować oba peelingi;) 

Na dzisiaj to już wszystko. Miałaś okazje stosować któryś z polecanych przeze mnie produktów? Jestem ciekawa Twojej opinii;) Jeśli masz ochotę, zostaw komentarz na dole. Będzie mi bardzo miło. 

Pozdrawiam i zapraszam na kolejne wpisy;) 

Spodoba Ci się także

0 komentarze

Made by PYRA PROJECT PYRA PROJECT