AZJA w domowym zaciszu, czyli sekret maski w płachcie od dr G
Co zrobi lubiąca dbać o urodę
kobieta, kiedy chce poprawić wygląd skóry lub zwyczajnie zapewnić sobie
odrobinę przyjemności? Domowe spa to idealne rozwiązanie na gorszy dzień, czy
chwilę relaksu. Oprócz długiej kąpieli i peelingu warto nałożyć odpowiednio
dobraną maseczkę. Ich wybór jest przeogromny. Jednak odkrycie masek w płachcie
pozwala w pełni docenić zalety tego krótkiego zabiegu.
Maski w płachcie to dar azjatyckiej pielęgnacji. Jeden z
ważniejszych jej etapów. Przykłada się do nich ogromną uwagę, bo pozwalają w
łatwy sposób zadbać o naszą skórę. Płachta,
najczęściej wykonana z celulozy, zanurzona
w śliskiej mazi (co może niekoniecznie brzmi zachęcająco, jednak niech Was to
nie zraża;)) nasączona jest składnikami aktywnymi i dokładnie przylega do skóry.
Jest wiele firm oferujących tego typu produkty. Jednak dzisiaj postanowiłam
przybliżyć Wam maskę marki dr G, która tworzy swoje kosmetyki pod kątem danego
problemu skóry i jej specyficznych potrzeb.
AQUA COLLAGEN MASK
KTO POWINIEN PO NIĄ SIĘGNĄĆ?
Maska jest bardzo uniwersalna.
Przeznaczona dla każdego typu skóry.
Zarówno dla młodych, jak i dojrzałych kobiet, czy mężczyzn. Sięgamy po nią w
momencie, kiedy skóra jest odwodniona,
pojawiają się na niej suche skórki lub
przebarwienia.
CO ZNAJDZIEMY W ŚRODKU?
Pełny skład produktu znajduje się
na opakowaniu zbiorczym, w którym znajdziemy 10 maseczek. Ja zakupiłam
pojedynczy egzemplarz i dzięki uprzejmości sklepu internetowego http://drgshop.pl/ udało mi się dowiedzieć co jest w środku. To
ogromny plus. W razie jakichkolwiek pytań możecie zasięgnąć porady na stronie
producenta.
Ale przejdźmy do składu.
Możemy zauważyć, że maseczka
zawiera składniki nawilżające, takie
jak gliceryna (Glycerin), czy kwas hialuronowy (Hyaluronic Acid).
Dodatkowo sok z liści aloesu (Aloe Barbadensis Lear Juice) o właściwościach kojących, regenerujących i łagodzących wszelkie podrażnienia.
Dalej mamy kilka ciekawych i
rzadko spotykanych składników.
Ekstrakt z brodaczki właściwej (Usnea Barbata Extract), czyli
porostu działającego przeciwdrobnoustrojowo, który zawiera kwas usninowy hamujący wydzielanie i rozkład łoju.
Zatem cera mieszana czy trądzikowa także skorzysta z dobrodziejstwa maski;)
Wyciąg z owoców akacji (Acacia Concinna Fruit Extract) również
zasługuje na uwagę. Bogaty jest on we flawonoidy,
czyli takie związki, które mają zdolność zwalczania wolnych rodników
(wspominałam o tym przy okazji recenzji olejku do twarzy http://www.kosmet-ola.pl/2017/01/skuteczny-demakijaz-recenzja-olejku.html) i
ochrony skóry przed starzeniem. Akacja ma również właściwości antyseptyczne.
Ale to nie koniec;) Intrygująca
nazwa Zanthoxylum Piperitum Fruit Extract to nic innego jak pieprz syczuański, czyli żółtodrzew
pieprzowy. Kolejny składnik, który hamuje rozwój
grzybów i bakterii. Bogaty jest on w LIGNANY,
czyli hormony roślinne
(fitoestrogeny), które wykazują silniejsze właściwości
antyoksydacyjne niż witamina E!
Poza ekstraktami roślinnymi w
składzie znajdują się:
PEG-60 Hydrogenated
Castor Oil –
emulgator i stabilizator,
Carbomer – zagęstnik, który wpływa na lepkość preparatu; w kosmetologii
takie działanie określa się jako MODYFIKATOR
REOLOGII,
Tromethamine- regulator pH,
Sodium Polyacrylate- hydrofilowy składnik, którego zadaniem jest
zatrzymywanie wody
i utworzenie filmu na powierzchni
skóry; dodatkowo wpływa on na konsystencję kosmetyku
i przedłuża jego trwałość,
Disodium EDTA- wpływa na trwałość kosmetyku; wiąże jony metali
zawarte w ścianach komórek bakteryjnych, chroniąc kosmetyk przed zepsuciem,
Fragrance- składniki zapachowe.
MOJA OPINIA
Jeśli chodzi o działanie
produktu, maska zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Płachta dostosowuje się do
kształtu twarzy, nie przesuwa się i co ważne, jest bardzo dobrze nasączona. Taki
zabieg to prawdziwa przyjemność. Po zdjęciu maseczki widoczny jest efekt wygładzenia i nawilżenia skóry oraz jej delikatne rozświetlenie i rozjaśnienie. Wszelkie podrażnienia są ukojone. Znika także
zaczerwienienie. Nadmiar serum nawilżającego, które nasącza płachtę wystarczy
delikatnie wklepać w skórę. Nie odczuwa się lepkości ani obciążenia skóry. Po
takim zabiegu nie trzeba usuwać nadmiaru produktu z twarzy. Gdy obudzimy się następnego
dnia, efekt będzie jeszcze bardziej zadowalający;)
Moja cera jest bardzo wymagająca.
To odwodniona skóra trądzikowa, która przechodzi lepsze i gorsze dni. Zdecydowanie
polecam ten produkt jeśli borykacie się z podobnymi problemami. Chociaż
analizując skład, zakładam, że w przypadku cery normalnej i suchej sprawdzi się
równie dobrze.
Co ważne, maska nie spowodowała żadnej reakcji alergicznej,
ani wysypu niedoskonałości.
To dobre rozwiązanie przed ważnym
wyjściem, lub gdy skóra jest „zmęczona” klimatyzacją
i ogrzewaniem.
Jedyne co może budzić
wątpliwości, to niektóre składniki, takie jak Tromethamine, czy Disodium EDTA.
Staram się wybierać naturalne produkty, jednak uważam, że czasami można zrobić
wyjątek i jeśli produkt jest skuteczny, to dodatek kilku - nie do końca
pożądanych składników, nie powinien Nas aż tak bardzo zniechęcać. Oczywiście
wybór zależy od indywidualnego podejścia;)
CENA I DOSTĘPNOŚĆ
Za pojedynczy egzemplarz należy
zapłacić 11,90. Maskę możemy dostać
w sklepach internetowych, np. e-kobieca, czy drgshop.pl.
PODSUMOWUJĄC
Aqua Collagen Mask to
najlepsza maska w płachcie jaką miałam możliwość wypróbować do tej pory. Ważne
jest dla mnie to, że obietnica producenta została spełniona. Cera jest
nawilżona, wygładzona, z wyraźnym efektem rozjaśnienia i ujednolicenia
kolorytu.
Po jednorazowym zabiegu nie
możemy oczekiwać, że efekt utrzyma się długo. Jednak myślę, że przy regularnym
stosowaniu dostrzeżemy sporą różnicę w kondycji skóry.
Ciekawa jestem, czy mieliście
okazję testować już ten kosmetyk…A może wprowadziliście wszystkie etapy
azjatyckiej pielęgnacji? Pochwalcie się w komentarzach;)
Pozdrawiam i zapraszam na kolejne
wpisy;)
12 komentarze
Nie miałam okazji używać tej maski A wygląda bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńWarte wypróbowania są tez maski Skin 79. Na początek to dobre rozwiązanie, bo można je dostać stacjonarnie w drogerii Douglas, a są również bardzo skuteczne;)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej masce i już trafia na moją listę zakupów. :)
OdpowiedzUsuńProdukty tej marki są przede wszystkim bardzo dobre jakościowo i mają jedne z lepszych składów. Chętnie się dowiem, czy maska się u Ciebie sprawdzi. Pozdrawiam;)
UsuńBardzo ladne zdjecia. Co do maseczek to takich nie mialam okazji stosowac.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo;) Jeśli chodzi o ten rodzaj maseczek to wyjątkowo polecam. Mimo, że cena może wydawać się dość wysoka jak na pojedynczy egzemplarz, to taki zabieg da naprawdę bardzo dobre rezultaty;)
UsuńUwielbiam każdego rodzaju maski w płachcie. Tej marki jeszcze nie znam
OdpowiedzUsuńPolecam przejrzeć jeszcze inne produkty od Dr G. W połączeniu z maską świetnie się sprawdzi np Brightening Peeling Gel. Pozdrawiam;)
Usuńnie stosowałam jeszcze tych masek,ale kuszą mnie one od jakiegoś czasu.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDr G ma w swojej ofercie jeszcze kilka innych masek w płachcie i szczerze mówiąc nie mogłam się długo zdecydować co wybrać, bo każda wydaje się interesująca. Ale zachęcam do wypróbowania;)
UsuńUwielbiam takie wyszukane kosmetyki :) Chętnie po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńSporo się pojawia tych maseczek na płatkach itp. - dziękuję za recenzję, bo moja cera jest wyjątkowo sucha i dobre nawilżenie to podstawa.
OdpowiedzUsuń