NA RATUNEK DŁONIOM!
Choć zima za chwilkę się skończy i miejmy nadzieję odwiedzi
nas cudowna wiosna, to większość z nas cały czas nie może poradzić sobie z pewnym problemem…
Zaczerwienione, przesuszone i popękane dłonie, którym nic
nie pomaga?
Setki kremów, maseczek, noszenie rękawiczek, a ich stan nie ulega poprawie?
Setki kremów, maseczek, noszenie rękawiczek, a ich stan nie ulega poprawie?
Czy jest jakiś sposób na taką dolegliwość?
Moje dłonie są wyjątkowo kapryśne. Zimą mogę nałożyć dwie
pary rękawiczek, a one i tak będą zaczerwienione i przesuszone. Jednak od
jakiegoś czasu ich stan jest coraz lepszy.
Dlatego postanowiłam przedstawić wam preparat, który
skutecznie sobie z tym radzi.
Tym razem to nie moja zasługa, że trafił on do moich sporych
zbiorów. Przez przypadek zobaczyłam go wśród kosmetyków mojej mamy i
postanowiłam sprawdzić na własnej skórze.
Nie jest to produkt naturalny i z pewnością osoby, które
czytają składy kosmetyków nawet by na niego nie spojrzały. Zastanawiałam się
przez jakiś czas, czy umieścić opinię na jego temat. Stwierdziłam, że skoro jestem
zadowolona z jego działania, to wam o nim opowiem. Wybór co do stosowania
należy już do was;)
MEDIDERM
DERMATOLOGICAL CREAM FORMULA
To krem wskazany dla osób, które cierpią na łuszczycę,
egzemę lub atopowe zapalenie skóry.
Tak określa producent na opakowaniu.
Jednak nie oznacza to, że jeśli nie cierpimy na takie
choroby, to nie możemy z niego skorzystać.
Jak najbardziej możemy, ponieważ to klasyczny EMOLIENT. Oczywiście tylko w przypadku, kiedy skóra na dłoniach jest sucha, szorstka i zaczerwieniona, a w
przestrzeniach międzypalcowych pojawia się nagromadzony i złuszczony naskórek.
Czym są emolienty?
To składniki kosmetyczne, których zadaniem jest NAWILŻENIE i
OCHRONA skóry.
Ich zaletą jest to, że działają na wszystkich możliwych
poziomach, aby skóra nie utraciła wilgoci z wewnątrz i mogła ją pobrać z
zewnątrz.
Ważne jest to, co podkreślałam już nie raz w poprzednich
wpisach:
SAMA WODA NIE NAWILŻA!
SAMA WODA NIE NAWILŻA!
Emolient, oprócz składników nawilżających, opiera się na
związkach, które umożliwią związanie cząsteczek wody i zatrzymanie ich w
skórze.
To zapewnia skuteczną walkę z przesuszoną skórą.
Składniki hydrofobowe (rozpuszczalne w tłuszczach)
emolientów tworzą dodatkowo na powierzchni skóry rodzaj płaszcza ochronnego.
Jego zadaniem jest nie tylko zapobieganie utracie wody, ale również ochrona
przed czynnikami zewnętrznymi. To właśnie ten płaszcz sprawia, że odnosimy
wrażenie gładkości i miękkości skóry.
Ale wróćmy do naszego kremu;)
PETROLATUM- to wazelina, która nie wnika w naskórek, a
tworzy na jego powierzchni warstwę zabezpieczającą przed utratą wilgoci.
CETEARYL ALCOHOL- to mieszanina dwóch alkoholi: CETYLOWEGO i
STEARYLOWEGO; ich działanie jest analogiczne do działania wazeliny.
PARAFFINUM LIQUIDUM – parafina/olej mineralny; o tym
składniku chyba nie trzeba już nikomu opowiadać; jedynie przypomnę, że jej
głównym zadaniem w kosmetyku jest zabezpieczenie przed utratą nadmiaru wody ze
skóry.
CETOMACROGOL 1000 – czyli mieszanina kwasów tłuszczowych,
które wzmagają wchłanianie innych substancji przez skórę.
PHENOXYETANOL – środek konserwujący.
Czujne oko kosmetologa powiedziałoby, że w tym kremie
jedynym bezpiecznym składnikiem jest WODA. Fakt, pozostałe związki są bardzo
kontrowersyjne. Możemy znaleźć skrajne opinie na ich temat.
Jednak zdecydowałam się na wypróbowanie tego preparatu, mimo
że skład nie zachwyca. Nie pomagały mi naturalne oleje, masła, czy kremy oparte
na naturalnych składnikach.
Nie można zaprzeczyć, że substancje zawarte w preparacie
tworzą ochronny film na skórze i zapobiegają utracie wody. A takiego działania
potrzebowała moja skóra. Domagała się czegoś, co zabezpieczy ją na dłużej. A w
przypadku tego produktu efekt nie znika po umyciu dłoni. Konsystencja jest
gęsta, ale wchłania się błyskawicznie. Efekt tłustości po chwili znika, a
miękkość i gładkość utrzymują się zdecydowanie dłużej.
DOSTĘPNOŚĆ I CENA:
Krem możemy dostać w aptekach, gdyż jest to produkt
określony jako wyrób medyczny.
Jego cena to ok. 10 zł za 100g.
PODSUMOWANIE:
Krem Mediderm to przykład produktu, który może mieć zarówno
wielu zwolenników jak i przeciwników. Dlaczego?
Osoby, które nie mają pojęcia o składnikach kosmetyków, po
posmarowaniu nim dłoni uznałyby, że to świetny krem, który pomaga w walce z
przesuszeniem.
Z drugiej strony, maniacy kosmetyczni, którzy analizują
składy od deski do deski, nawet nie pomyśleliby o tym, żeby nałożyć go na swoje
dłonie. Nie dlatego, że nie działa, tylko dlatego, że składniki w nim
zastosowane są kontrowersyjne i często uznawane za szkodliwe.
Ja testuję różne preparaty. Nie wypowiem się, zanim nie
spróbuję.
Pamiętajmy, że naturalne preparaty też mogą uczulać,
podrażniać, powodować wysypki i przeróżne zmiany skórne. Czasami mogą wywołać
większe zamieszanie niż np. parafina.
Nie ma jednej recepty na to, co stosować, a czego nie. Moja
skóra domagała się ochrony, dlatego jej to zapewniłam i jestem zadowolona z
efektów.
Stosowałam ten krem z rozwagą, raz dziennie przez dwa
tygodnie, a później co drugi dzień na zmianę z innymi preparatami.
Nie zrobił mi krzywdy. Nie uczulił i nie podrażnił. Dlatego
moja opinia jest pozytywna. Zwróciłabym tylko uwagę na to, żeby nie stosować
go, jeśli nasza skóra potrzebuje tylko delikatnego nawilżenia. Jeśli nie piecze
i nie jest ściągnięta, to nie ma potrzeby sięgania po emolient. Nie będę na siłę zachęcać was do testowania,
ale skoro może pomóc, to może warto wypróbować i dopiero potem wydać opinię?;)
Pozdrawiam i zachęcam do komentowania;)
Każdy komentarz jest dla mnie niezwykle cenny.







4 komentarze
W okresie zimowym moje dłonie baaardzo cierpią, a kolekcja przeróżnych kremów i preparatów nie jest w stanie odpowiednio ich ochronić. Mediderm jest jak na razie jedynym kremem, który jest w stanie ukoić moje dłonie! Jak dla mnie faworyt ale do stosowania z rozwagą. :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie taki sam problem. Zima do okres, kiedy skóra wymaga bardzo dużego nawilżenia i natłuszczenia. Ten krem to jeden z niewielu preparatów, który zabezpiecza dłonie na dłużej. Cały czas szukam odpowiednika o bardziej naturalnym składzie, chociaż nie ukrywam, że do tej pory nawet najbardziej wyszukane masła, czy oleje nie pomogły...
UsuńA zabiegi parafinowe mogą pomóc?
OdpowiedzUsuńZabieg parafinowy to doraźna pomoc. Zadaniem parafiny jest stworzenie warstwy okluzyjnej na skórze. Można porównać to do zakładania rękawiczek na dłonie. Kiedy ubieramy rękawiczki, czynniki zewnętrzne nie drażnią skóry. Kiedy je zdejmiemy, dłonie ponownie są narażone na wysuszenie i pękanie. Parafina działa podobnie. Po zabiegu z jej użyciem n dłoniach tworzy się ochronny film, a woda zostaje czasowo zatrzymana w naskórku, co daje wrażenie miękkości i nawilżenia. Natomiast kiedy ta warstwa ochronna zostanie usunięta z dłoni, np w wyniku mycia rąk, czy wykonywania innych, codziennych czynności, skóra wraca do stanu sprzed zabiegu. Pozdrawiam;)
Usuń