Wszystko co powinieneś wiedzieć o filtrach przeciwsłonecznych;)
Dobrze wiesz, że latem krem z
filtrem to obowiązkowy element w kosmetyczce.
A czy kiedykolwiek przemknęło Ci przez myśl, dlaczego niektóre preparaty pozostawiają na skórze biały film i trudno
się rozprowadzają, a inne kremy mają przyjemną
konsystencję
i genialnie dostosowują się do potrzeb skóry?
i genialnie dostosowują się do potrzeb skóry?
Dzisiaj zapraszam Cię na mini
przewodnik po filtrach przeciwsłonecznych. A więc zaczynamy;)
Krem z filtrem może działać na dwa
sposoby: albo całkowicie odbija promienie słoneczne albo je pochłania i
zamienia na energię cieplną.
Na zasadzie odbicia działają
FILTRY FIZYCZNE.
Drugi mechanizm, czyli
pochłanianie światła słonecznego jest charakterystyczny dla
FILTRÓW CHEMICZNYCH. Takie filtry absorbują energię świetlną i przekształcają ją na energię cieplną.
FILTRÓW CHEMICZNYCH. Takie filtry absorbują energię świetlną i przekształcają ją na energię cieplną.
Filtry fizyczne na opakowaniu
kosmetyku będą ukryte pod postacią dwóch związków:
- tlenku cynku (zinc oxyde),
- dwutlenku tytanu (titanum
dioxyde).
Filtry chemiczne z kolei to
związki o bardzo zróżnicowanych nazwach.
Najczęściej w kremach występują:
Najczęściej w kremach występują:
- parsol 1789,
- mexoryl SX i XL,
- ortocrylene,
- tinosorb,
- bemotrizinol.
Filtrów chemicznych jest znacznie
więcej, jednak wymienione wyżej są najbezpieczniejszymi z całej grupy.
Nawet laik kompletnie nieznający
się na kosmetykach zauważy różnicę gołym okiem.
Nakładając na skórę krem z
filtrem fizycznym zauważymy, że ma on biały kolor, trudno się rozprowadza, nie
wchłania się całkowicie i pozostawia tłusty film na powierzchni.
Nałożenie makijażu na taki kosmetyk może spowodować, że wszystko się zroluje i powstaną nieestetyczne „wałeczki”.
Nałożenie makijażu na taki kosmetyk może spowodować, że wszystko się zroluje i powstaną nieestetyczne „wałeczki”.
Z kolei, jeśli krem świetnie się
rozprowadza, nie pozostawia białej maski na skórze, idealnie współgra z
makijażem, to z pewnością mamy do czynienia z filtrem chemicznym.
Skoro filtry chemiczne mają tyle
zalet, to po co stosować filtry fizyczne?
Niestety, zawsze gdzieś musi być haczyk.
I o ile nie można odmówić filtrom
chemicznym komfortu stosowania, to mechanizm ich działania po pewnym czasie
zawodzi.
Filtry chemiczne, zwłaszcza te
stosowane w niedrogich kosmetykach, są skuteczne TYLKO PRZEZ 2 GODZINY od
aplikacji. Po upływie tego czasu w skórze zaczynają powstawać
WOLNE RODNIKI, czyli podstępne atomy lub cząsteczki o niesparowanych elektronach, które atakują nasze białka, lipidy i węglowodany, przyspieszając procesy starzenia.
WOLNE RODNIKI, czyli podstępne atomy lub cząsteczki o niesparowanych elektronach, które atakują nasze białka, lipidy i węglowodany, przyspieszając procesy starzenia.
Wolne rodniki są bardziej szkodliwe
niż promieniowanie ultrafioletowe.
Druga kwestia jest taka, że
filtry chemiczne przenikają do skóry, a to nie każdemu odpowiada.
Filtry fizyczne z kolei nie
wnikają w głąb skóry, dlatego pozostawiają na jej powierzchni tłusty film. Odbijają
całkowicie ultrafiolet i nie powodują powstawania wolnych rodników.
U dzieci zawsze należy stosować filtry
fizyczne. Ich skóra nie jest jeszcze w pełni rozwinięta, mechanizmy ochronne
mogą zawodzić, a bariera skórno-naskórkowa nie jest wystarczająco szczelna. W
takim przypadku nie należy stosować filtrów chemicznych, które przenikają w
głąb skóry i mogą wywoływać jej podrażnienie i przegrzanie. Nie wszystkie
filtry chemiczne są też w 100% bezpieczne. Nie ma dokładnych wyników badań
dotyczących związków stosowanych w tanich produktach.
Filtry fizyczne to jedyna
właściwa ochrona na plaży.
Skóra będzie zabezpieczona na
długo, bo filtry fizyczne są w stanie pochłonąć dowolną ilość promieni
słonecznych. Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę, to ponowienie aplikacji kremu
po wyjściu z wody, czy wytarciu się ręcznikiem. W tym przypadku nie chodzi o
to, że powstają wolne rodniki, a o to, że pocierając skórę usuwamy
kosmetyk.
Jeżeli spędzamy lato w mieście,
cały dzień przebywając w biurze lub tylko wychodzimy z domu na chwilkę zrobić
zakupy, a ze słońcem mamy kontakt krócej niż przez 2 godziny, to śmiało
sięgajmy po filtry chemiczne o wysokim faktorze. Taki preparat bardzo dobrze
zabezpieczy naszą skórę i nie spowoduje powstania wolnych rodników. Dodatkowo
makijaż będzie wyglądał estetycznie i nic się nie zroluje;)
Jeśli natomiast przebywamy na
dworze dłużej niż 2 godziny albo lubimy sobie pospacerować
w słoneczny dzień, wybieramy klasyczny filtr fizyczny lub preparat, który łączy filtry fizyczne
z chemicznymi.
w słoneczny dzień, wybieramy klasyczny filtr fizyczny lub preparat, który łączy filtry fizyczne
z chemicznymi.
Na koniec jeszcze kilka
wskazówek.
Latem warto sięgać po kremy BB z
filtrem SPF 50. W takich kosmetykach znajdziemy połączenie obu rodzajów
filtrów. Dodatkowo nie trzeba oddzielnie nakładać wielu warstw kosmetyku, bo
w jednym preparacie łączymy ochronę z makijażem.
w jednym preparacie łączymy ochronę z makijażem.
Pamiętaj o tym, że jeśli
stosujesz krem ochronny np. z filtrem SPF30 i podkład o współczynniku ochrony
SPF15, to NIE SUMUJEMY tych wartości, żeby obliczyć całkowitą ochronę.
Nie uzyskasz łącznej wartości 45, tylko bierzesz pod uwagę najwyższy użyty faktor.
Nie uzyskasz łącznej wartości 45, tylko bierzesz pod uwagę najwyższy użyty faktor.
Dodatkowo SPF zawarty na
opakowaniu nie zawsze będzie miarodajny. Żeby uzyskać ochronę na określonym
poziomie należy zaaplikować na skórę odpowiednią ilość produktu. Im grubsza
warstwa tym lepiej;)
Na dzisiaj to już wszystko.
Zachęcam do przeczytania poprzednich wpisów o filtrach przeciwsłonecznych i
opalaniu, w których znajdziesz wiele dodatkowych informacji.
Pozdrawiam i zapraszam na kolejne
wpisy;)







0 komentarze